Sekcja strzelecka kopalni "Jankowice"

zobacz

W części dotyczącej sportu w kopalni Jankowice pominięto prężnie działającą, zwłaszcza w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, sekcję strzelecką. Byłem (Jerzy Schinohl), wraz z żoną Ewą, członkiem tej sekcji. Żeby sprawa była od początku jasna, mówimy o strzelectwie amatorskim a nie o sportowym strzelectwie profesjonalnym.
      Systematyczne treningi strzeleckie były prowadzone na kopalnianej strzelnicy, która mieściła się za stadionem, naprzeciwko szkoły górniczej. Częścią strzelnicy było zaplecze - duża sala z możliwością prowadzenia narad, zebrań, koncertów, biesiad i wesel (była wynajmowana również nieodpłatnie dla pracowników kopalni z okazji różnych uroczystości rodzinnych). W trakcie treningów wykorzystywaliśmy równocześnie sześć stanowisk strzeleckich, przystosowanych do strzelania sportowego na 25 i 50 metrów. Strzelaliśmy z broni krótkiej - wojskowej (PW lub CZAK) albo sportowej (Margolin, COLT, PD-1) a także z broni długiej (czeskiej - Brno lub radzieckiej - Wos). W tych latach odbywały się liczne zawody sportowe w konkurencjach strzeleckich, organizowane przez kluby oficerów rezerwy Ligi Obrony Kraju, przez organizacje milicyjne i ORMO a także w ramach rywalizacji pomiędzy kopalniami, gdyż wiele kopalń posiadało własne strzelnice (na naszym terenie poza kopalnią Jankowice, na przykład Moszczenica i Pniówek). Były też strzelnice ogólnodostępne jak na przykład w Rybniku na Paruszowcu, nie licząc strzelnic wojskowych i milicyjnych (Racibórz, Piotrowice).

zobaczzobaczzobaczzobacz

Zwykle zespół strzelecki stanowiło trzech zawodników, obowiązkowo z kobietą, tak że przykładowy skład zespołu reprezentującego kopalnię Jankowice stanowili: Jan Kurczak – nadsztygar górniczy, ja - w tym czasie również nadsztygar górniczy, moja żona Ewa lub Róża Pompa. Oczywiście było nas znacznie więcej, pracowników kopalni, uprawiających ten sport. Naszym trenerem był Adolf Siemaszkiewicz - wówczas nadinspektor OUG w Rybniku. Przykładowe konkurencje strzeleckie to: z broni krótkiej strzelanie dokładne, na 25 m, do tarczy okrągłej, strzelanie szybkie - do tarczy zamykanej, strzelanie do sylwetki - na 50 m lub tak zwana eska - strzelanie szybkie, w ograniczonym czasie, - 16 pocisków do tarczy odległej o 50 m, po uprzednim przebyciu 100 metrowego toru przeszkód. Z broni długiej to były najczęściej dwie pozycje - stojąc i leżąc do tarczy okrągłej, na 50 metrów.

     Nie sposób wymienić rozlicznych sukcesów zespołu strzeleckiego. Przykładowo kolekcja dyplomów moich i mojej żony, pozyskanych po zajęciu od 1 do 3 miejsca, liczy kilkadziesiąt (przeszło pięćdziesiąt!) pozycji. Z moich sukcesów największym było zdobycie mistrzostwa resortu Górnictwa i Energetyki, na ostatnich zawodach z tego cyklu, odbywanych pod patronatem wiceministra Eryka Porąbki, na strzelnicy w Zabrzu - Makoszowych. Moja żona, podobnie jak Róża, plasowały się w amatorskiej czołówce strzeleckiej kobiet na Śląsku. Poza dyplomami, zachowały się z tego okresu również zdjęcia z poszczególnych zawodów.
     Sporą atrakcją była rywalizacja z drużynami strzeleckimi z innych krajów. Najbardziej ścisłe kontakty mieliśmy z czechosłowackimi sekcjami strzeleckimi, które prezentowały bardzo wysoki poziom sportowy. Ciekawostką jest fakt, że rozwojowi tego sportu nie przeszkodził nawet stan wojenny. Po krótkim okresie zablokowania dostępu do broni i amunicji, nasze treningi i zawody odbywały się nadal bez przeszkód.

Jerzy Schinohl

Dziękuję p. Mieczysławowi Ochwatowi za pomoc w dotarciu do autora tak mało znanych faktów z dziejów naszej gruby.

tedd55 - czerwiec 2013

Sekcja strzelecka w latach 90-tych ubiegłego wieku

W latach 90-tych przy kopalni "Jankowice" działała sekcja strzelecka w składzie Dariusz Kurczak, Mariusz Maruszczyk i Jan Raszka. Na jednych z zawodów strzeleckich, jakie odbyły się w Paruszowcu z broni krótkiej P-64 i broni długiej kbk AK Jan Raszka (na zdjęciu z "Nowin" zaznaczony krzyżykiem) zajął 13 miejsce, co potwierdza metryka strzelań. Jak wspomina Pan Jan, nie był to zły wynik, jeżeli weźmie się pod uwagę, że strzelał pożyczoną bronią, a oprócz niego startowało w zawodach 55 doskonale wyszkolonych "snajperów" z policji, wojska i LOK.

zobaczzobacz

Informacje i zdjęcia otrzymałem od p. Jana Raszki z Rybnika - Dzięki!

POWRÓT DO GÓRY